Scenariusz : Jay Park / Dziękuję.


 
Z Dedykacją dla : Black Dragon . Miłego czytanka :3

 
******
 

Usłyszałam już piąty sygnał z kolei.. Znowu nie odbiera, rozumiem że ma dużo pracy, ale nie widzieliśmy się już ponad 2 tygodnie.. Tęsknie za nim i to bardzo.. Jay jest wspaniały jako chłopak, dba o mnie, czasem aż za bardzo. Cóż, tak bywa. Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie herbaty, wróciłam do pokoju i zaczęłam przeglądać Internet, po godzinie spakowałam się i poszłam na trening. Eh.. Taekwondo, trenuje już od 8 lat i przyznam, że dobrze mi idzie. Trening był wyczerpujący, wręcz bardzo. wychodząc z sali wpadłam na kogoś. Spojrzałam w górę i ujrzałam roześmianą twarz Jay'a.
-Hej kochanie.- uśmiechnął się chyba tak szeroko , jak tylko potrafił i zaraz potem złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Czemu nie odbierałeś ..? - odkręciłam butelkę i napiłam się wody.
-Dużo roboty dzisiaj miałem, przepraszam _____ , wynagrodzę ci to. Leć się ogarnąć a ja poczekam.- tak też zrobiłam, szybki prysznic , lekki ogar i wyszłam, chłopak od razu złapał mnie za rękę i wyszliśmy.
-Okej, dokąd mnie ciągniesz ?- spytałam widząc że idziemy totalnie w inna stronę niż mieszkanie któregokolwiek z nas.
-Idziemy coś zjeść, potem zabiorę cię do wesołego miasteczka, otworzyli nowe niedawno i chcę je z tobą obejrzeć i miło spędzić czas.
-Brzmi ciekawie.- zaśmiałam się i pocałowałam go w policzek. Nie ważne jak byłam zmęczona musiałam spędzić z nim chociaż chwilkę, a zapowiadało się ciekawie. Weszliśmy do jednej z Pizzerii , Jay złożył zamówienie i spojrzał mi w oczy.
-To opowiadaj co dzisiaj porabiałaś ? Jak w szkole ? Popoprawiałaś oceny ?
-Więc... dzisiaj poza treningiem nie robiłam nic ciekawego. W szkole jak w szkole, i tak popoprawiałam co nie co .- zaśmiałam się.
-Mam nadzieje.. A z rodzicami jak ...?- złapał mnie za dłoń delikatnie gładząc ją kciukiem.
-A jak myślisz ? Dalej twierdzą, że to za duża różnica wieku, że nie jesteś dla mnie, że będą przez Ciebie same problemy... Nie mam do nich sił.
-Myślałem ,że z czasem wszystko się zmieni.
-A ja mówiłam ci, że tak nie będzie...- kelner przyniósł nam pizzę, którą zjedliśmy w ciszy. Nienawidziłam tego kiedy poruszaliśmy temat moich rodziców.. Nie lubili Jay'a , widziałam że go to boli, bo jego rodzice mnie akceptują, było mi za nich głupio... i to bardzo. Kiedy skończyliśmy jeść poszliśmy do wesołego miasteczka. Już w połowie drogi wróciliśmy do normalnego zachowania. Śmiał się i co rusz okazywał mi czułość, ciągałam go wszędzie, było zabawnie. Kiedy już obeszliśmy każde stanowisko i zaliczyliśmy każdą atrakcję poszliśmy do niego.
-Napijesz się czegoś ? - uśmiechnął się rozpinając mi kurtkę i całując w czoło.
-Herbaty.- zaśmiałam się, czule go pocałowałam i kończąc się rozbierać poszliśmy do kuchni, wstawił wodę i sadzając mnie na blacie zaczął całować delikatnie w usta pocierając nosem o mój.
-Kocham Cię.- pogłębił pocałunek a zaraz za nim dodał kolejny.
-Ja Ciebie też.- nie przestawaliśmy się całować, wplątałam palce w jego krótkie włosy, on delikatnie jechał obiema rękoma po moich udach powoli do góry , a zaraz później w dół. Położył obie ręce ma moich biodrach przysuwając mnie bliżej siebie i mocno dociskając. Nasze języki zaczęły ze sobą walczyć, jedną ręką mnie objął a drugą wsunął pod koszulkę i wędrował po moich plecach. Zjechałam dłońmi na tors , był idealny... Jay wziął mnie na ręce wyłączając wodę i przeniósł do sypialni. Delikatnie położył mnie na łóżku i zaczął muskać ustami moją szyję. Powoli się rozbieraliśmy pieszcząc wzajemnie każdy skrawek swoich ciał. Trwało to dość długo, kiedy już oboje nie mogliśmy wytrzymać wszedł we mnie łącząc nasze usta w długim , zmysłowym pocałunku, zaczął się poruszać.. za każdym razem bardziej intensywnie, jego oddech stawał się coraz bardziej płytki i nierówny, oparł głowę na moim ramieniu i zaczął pojękiwać tuż koło mojego ucha. Po chwili oboje zatraciliśmy się w tych jękach. Doszliśmy w tym samym czasie, opadł koło mnie mocno mnie przytulając.
-Dziękuję...- wyszeptał mi do ucha całując w policzek.
-Za co ..?- zdziwiona spojrzałam mu w oczy. Odgarnął mi włosy delikatnie całując w usta.
-Za to że jesteś i sprawiasz ,że każdy mój dzień jest wspaniały..

Share this:

, , , ,

CONVERSATION

3 komentarze:

  1. O kurde, skisłam<3 luv u za ten scenariusz. ❤ ❤ ❤ ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Potargało mi jelita <3

    OdpowiedzUsuń

  3. Cudne ^^ trochę za krótkie ale czytało się świetnie :) czekam na kolejne takie scenariusze i weny życzę my-dream-is-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń