Scenariusz : Got7 / Jackson - "Dobrze wiesz , że Cię Kocham."







Szłam długim korytarzem trzymając kosz z detergentami. Tak... praca jako sprzątaczka nie była szczytem moich marzeń, ale jak na wakacje to zawsze coś. Został mi ostatni pokój do posprzątania. Weszłam do pomieszczenia i wykonywałam te same czynności co zawsze. Ścieliłam łóżko kiedy poczułam mocny uścisk i nim się obejrzałam wylądowałam pomiędzy pościelą a nade mną leżał czarnowłosy chłopak szczerząc się w moją stronę.
-Kończysz już kochanie ?- pocałował mnie namiętnie w usta i spojrzał głęboko w oczy.
-Jackson... Jestem w pracy.- zaśmiałam się zrzucając go z siebie, wstałam  i na nowo zaczęłam zaścielać. Chłopak przytulił mnie od tyłu całując po karku.
-Wiem, ale się już stęskniłem. Chcę cię w końcu zabrać na kolacje. Tym razem mi nie uciekniesz !- położył głowę na moim ramieniu lekko mocniej ściskając.-Powiedziałem BamBam'owi i Mark'owi że mogą iść z nami.
-No dobrze. Pójdź do holu i poczekaj na mnie, ja już kończę.- obróciłam się w jego stronę i złożyłam na jego ustach soczysty pocałunek, obkręciłam go w stronę drzwi i popchnęłam. Posłusznie opuścił pokój. Byłam z nim już okrągły rok. Bywało między nami różnie, ale postanowiliśmy skupiać się na tym co jest a nie na tym , co było. Po skończeniu pracy poszłam do szatni, wzięłam prysznic,  ubrałam się w czarne podziurawione rurki i czarną ,luźną koszulkę na ramiączka z odwróconym , białym krzyżem. Wysuszyłam włosy, z natury były proste więc nie musiałam robić z nimi nic więcej. Delikatnie pomalowałam sobie oczy i wyszłam do mojego ukochanego. Złapałam go za rękę i wyszliśmy z hotelu. Po drodze zgarnęliśmy chłopaków i udaliśmy się do pobliskiej Pizzerii. Rozsiedliśmy się w koncie, ja i Jackson na kanapie przy ścianie , a BamBam i Mark na krzesłach na przeciwko nas.
-I jak wam się układa ?- BamBam zwrócił się do mnie po skończeniu składania zamówienia dla naszej czwórki.
-Jak widać co raz lepiej.- zaśmiałam się a Jackson objął mnie opierając się o tył kanapy.
-Cieszę się. Myślałem że się złościsz za to że ma kontakty z Em.- spojrzałam na Jacksona ze zdziwieniem, on tylko jebnął facepalm'a. Nadal ma z nią kontakt ?! Z dziewczyną , z która mnie zdradził ?! Fakt faktem, to był tylko pocałunek, ale to też zdrada ! Za nim zdążyłam się odezwać Mark poprawił BamBam'a
-Chodziło mu o to że miał jeszcze tydzień temu ale ją spławił, źle się wyraził. Co nie ?!- nerwowo puknął blondyna w plecy.
-Tak.. właśnie ! wybacz.
-Jakoś mi się nie wydaje...- spojrzałam w dół. A co jeśli łączy go z nią coś więcej o czym nie wiem ...? Co jeśli gra na dwa fronty... Z zamyślenia wyrwał mnie delikatny szept prosto do mojego ucha.
-____ nie słuchaj ich, dobrze wiesz że cię kocham. Myślisz że mógł bym cię zdradzać a zwłaszcza po tym wczoraj ...? Byłaś moją pierwszą i chce żebyś była tez ostatnią.- zawstydziłam się przywołując wspomnienia zeszłej nocy, Jackson i ja po raz pierwszy uprawialiśmy seks. Było bosko, jego naprężające się mięśnie przy każdym intensywnym ruchu... Przegryzłam wargę i podniosłam wzrok łapiąc czarnowłosego za rękę.
-Nie ważne, wierze że już nie zrobi tego, co zrobił kiedyś..- kelnerka przyniosła pizzę. Zaczęliśmy jeść i śmiać się z wypadków BamBam'a, śmiesznych min Mark'a i ich wspólnych przygód razem z Jackson'em. Około 23:00 Chłopak odprowadził mnie pod dom. Czule się ze mną pożegnał i poszedł. Po raz drugi dzisiaj wzięłam prysznic, przebrałam się w wygodną piżamkę i położyłam przeglądając Internet. Migła mi wiadomość na komunikatorze, spojrzałam , był to Jackson.
 
Jackson
: I jak kochanie ? Podobało ci się dzisiaj ? :*
Ty
: Tak, było super <3
Jackson
: Cieszę się , ej ?! Masz jutro wolne, prawda ? :D
Ty
: Yep xD
Jackson
: Może pójdziemy do moich rodziców na obiad ? ^^
Ty
: Jasne, już tęsknie za twoja mamą :D :D
Jackson
: I zostaniemy na noc ? ;333
Ty
: No nwm , nwm :D
Jackson
: Proszęę ! Pobawimy się w chowanego w moim łóżeczku :3 hehe
Zalałam się rumieńcami widząc tą wiadomość,  przeczytałam ją jeszcze 5 razy i odpisałam.
Ty
: No dobrze ^.^
Jackson
: Wpadnę jutro o 15. Dobranoc kiciaku, śpij słodko !! :*
Ty
: Dobranoc Misiu :D  <33
 
Wyłączyłam laptopa i położyłam się spać. Następny dzień leciał mi powoli, aż do 15 dłużył się niemiłosiernie, od momentu kiedy Jackson po mnie przyjechał czas zleciał strasznie szybko, u jego rodziców zjedliśmy pyszny obiad, ja i jego mama strasznie się lubimy, gadałyśmy bez przerwy ze sobą, śmiałyśmy się a ona jak zawsze mnie komplementowała co trochę. Jego tata był bardziej zamknięty , ale też fajnie mi się z nim rozmawiało. Pomogłam sprzątać po obiedzie i razem z czarnowłosym skierowałam się do jego pokoju. Rzuciłam się na jego przeogromne łóżko.
-Twoja mama zaplanowała nam ślub wiesz ?- zaśmiałam się i spojrzałam  w oczy leżącego koło mnie chłopaka.
-Oj wiem, jest tobą zachwycona, z resztą , ja też więc niech planuje, mamy jedno z głowy.- poruszył brwiami. Usiadł na mnie okrakiem opierając ręce pomiędzy moja głową. -My możemy zając się dziećmi.- złożył na moich ustach czuły pocałunek. Oddałam go a już po chwili zaczęliśmy się w nich zatracać.

Share this:

, , , ,

CONVERSATION

1 komentarze:

  1. Joł~
    Chce złożyć zamówienie na scenariusze ^^ hehehe ~
    1.Jay Park
    2.Bang Yongguk
    3.Jackson Wang
    4.Daesung
    5.JB
    Kurde, ale lista :* Masz zajęcie na tydzień <3

    OdpowiedzUsuń